PESEL pod kreską...
Teraz wiem, ze to może się zdarzyć. Możesz zachorować, idziesz do lekarza, dostajesz receptę.
Wchodzisz do apteki, kładziesz standardowy blankiet i...
Pani czyta, oblicza, w pewnym momencie informuje : wszystko na 100% , pytam dlaczego? Pani bez identyfikatora razem z resztą anonimowego personelu pokazują mi nieznaczne przesunięty wpis PESEL- u , który jest jednak w pełni czytelny.
REKLAMA
Co mam robić? płacę 100%, bo w małym mieście żadna inna apteka w niedzielę nie jest czynna.
Cały czas jednak zastanawiam się na jakiej podstawie została podjęta kontrowersyjna decyzja. Przypuszczam , że takiej podstawy nie ma? bo albo receptę uznaję się za prawidłową , albo nie i odsyła się pacjenta do przychodni celem wystawienia recepty poprawnej.
Moim zdaniem , jeżeli receptę w ogóle można było przyjąć do realizacji, to nie można było pozbawić pacjenta prawa do refundacji. Przypuszczam , że mój przypadek nie jest odosobniony , dlatego spodziewam się wymiany zdań wśród pacjentów i wyjaśnień ze strony NFZ.