O gospodarce...
Pobudzić gospodarkę, ale jak? Gdy złoty się umacnia, opłacalność eksportu spada, rośnie ryzyko bezrobocia. Głośne instrumenty finansowe przyniosły fortuny ich twórcom a dzisiaj wielcy posiadacze szukają sposobów na ich bezpieczne przechowanie. Są gotowi nawet ponieść skromne koszty za przyjęcie długoterminowych depozytów. Wtedy odpowiednio silny pożyczkobiorca dysponując ogromnym kapitałem udziela uzależnionym państwom kryzysowych pożyczek nawet z 10% oprocentowaniem w skali roku.
W ten sposób powstaje niewolniczy model Europy i świata być może nawet na kilka dziesięcioleci XXI wieku. Oczywiście niewolnicy nie zasługują na suwerenne własne państwa, co najwyżej niech sobie gadają w swoich językach.
Czy historia się powtarza? niedokładnie, ale jesteśmy w stanie dezorientacji politycznej co nas dodatkowo osłabia i naraża na wykorzystanie.
Dlatego dochodźmy źródeł i przyczyn kryzysu a po ich ustaleniu nie wahajmy się zastosować ustrojowa kurację na rzecz rzetelnej gospodarki towarowej bez wirtualnych instrumentów finansowych.
Czy to możliwe, nie wiem, ale to wyzwanie i główne zadanie dla nas, aby stało się to możliwe.
Poniżej przytaczam fragment ciekawej publikacji Prof. Elżbiety Mączyńskiej "Ekonomia a przełom cywilizacyjny. Pytania otwarte.
www.praktycznateoria.pl ..."Zatem rodzi się pytanie, jaki model ustroju społeczno-gospodarczego ukształtuje nowa, postindustrialna cywilizacja? W warunkach nakładania się kryzysu globalnego i przełomu cywilizacyjnego oraz wyraźnych symptomów nieładu w światowym s
ystemie gospodarczym, pytanie o optymalny kształt ustroju gospodarczego nabiera specjalnego znaczenia nie tylko w krajach dokonujących transformacji ustrojowej, ale także w krajach o długich tradycjach gospodarki rynkowej. Model ustroju gospodarczego jest bowiem jednym z fundamentalnych czynników kształtujących jakość rządów i rządzenia na wszystkich jego poziomach: od krajowego, a nawet ponadnarodowego poprzez lokalny [57]. Ustrój gospodarczy wyznacza przy tym ramy dla sektora publicznego [58].
Obecnie zyskuje na znaczeniu opinia, że pierwotne źródła nieprawidłowości w gospodarce tkwią przede wszystkim w błędach ustrojowych, w tym w bezkrytycznym poddaniu gospodarczej polityki ustrojowej doktrynie neoliberalnej. Charakterystyczne, że opinie takie formułowane są także przez niedawnych jej wyznawców. Do takiego grona zaliczyć można min. Jeffreya Sachsa, który podkreśla, że "znaleźliśmy się między dwiema woluntarystycznymi utopiami. Jedna kanonizuje rynek, a druga społeczeństwo. Większość ludzi dała sobie wmówić, że żadne państwo im nie pomoże, a jeśli obieca im pomóc, i tak wszystko zmarnuje. Sporo czasu upłynie, nim ludzie dadzą się znów przekonać, że bez silnego państwa nie da się mieć dobrego społeczeństwa ani sprawnej gospodarki" [59].
Także J. K. Galbraith w książce Gospodarka niewinnego oszustwa. Prawda naszych czasów wskazuje na tkwiące w doktrynie neoliberalnej źródła nieprawidłowości. Podkreśla rozziew pomiędzy rzeczywistością a "konwencjonalną wiedzą" i groźny dla gospodarki, przedsiębiorczości i skutecznego rządzenia, bezprecedensowy wpływ sektora prywatnego na sektor publiczny. Przestrzega też przed siłą korporacji ponadnarodowych oraz następstwami przejmowania przez menedżerów władzy od akcjonariuszy i członków rad nadzorczych [60]...."